Czy woda ma prawo ugasić ogień, który we mnie płonie?
Czy codzienność powinna zawładnąć moją duszą?
Ona rwie się do słońca, nieba tęczy kolorów!
Z Tobą jestem, tuż obok,
z nami sny o miłości, pajęczyną spowite, w sieci uczuć i pragnień.
W kołowrotku zamknięta, poddaję się temu co los mi przynosi,
nie, nie zgadzam się na to, wyrywam, uciekam choć boli,
choć światu się to nie podoba.
Zostaję sam, ale zawsze mogę zajrzeć tutaj i pobyć troszkę sobą,
być ogniem co pali nie spalając mej duszy !
Autor: Tania
Okruszki letniego dnia …
Ostatnie okruchy lata
kilka jeszcze ciepłych sierpniowych promieni ogrzewa moją twarz.
Kasztany niebawem otworzą swoje kolczaste schronienia
będę z nimi konkurowała.
Moje piegi, moje złote włosy będą przechowywały wspomnienia
letnich spotkań o poranku
przy kawie, z kubkiem w dłoni.
Ciała pachnące letnim powietrzem przesycone słońcem,
tak jak lubisz najbardziej.
Gdy wschód będzie szybszy bo chce dogonić zachód
ja będę obok ciebie sierpniowym sadem pełnym pysznych dojrzałych owoców,
pól obfitych w płody trudu człowieka.
Będziemy kosztować codziennie, zachłannie, bezwzględnie
w cieniu naszych delikatnych, gwałtownych, ciepłych uczuć.
Mój świat maleńki
Mój maleńki, kochany świat mieści się na białej stronie.
Tu marzenia widzą światło dnia,
tu serce odkrywa małe wielkie tajemnice
różowiejących policzków w ogrodzie twoich komplementów.
Tu świat ma wszystkie odcienie, nastroje i dźwięki,
którymi żyje moja dusza,
tu płomień emocji osiąga najwyższą temperaturę,
a kolory ogników mają intensywniejszą barwę.
Tu kocham bez ograniczeń, bez zahamowań całą sobą
drżenie ust odbiera mi mowę
dłonie błądzą szukając kochanka
tu znajdują czułość.
W kilku gestach, obrazach jego ukochanej twarzy
wpatrzonej z miłością w ruch ciał naszych
tu się odnajdujemy, gdy życie zapędza nasze myśli w nicość
kradniemy mu chwile, uciekamy na boso po zielonej łące mojego małego tutaj.