Nie

Tęsknię za tobą

nie dzwonisz nie piszesz nie odpowiadasz

wyszedłeś wczesnym rankiem

pościel jeszcze pachniała otulona nocą

śpię na twojej poduszce żeby nie zapomnieć

kiedy ostatnim razem przy mnie byłeś

piliśmy kawę jeszcze ciemnym rankiem

pocałunkami dekorując nasze powitanie

delikatne i intensywne

choć jesteś wciąż przy mnie

to jednak zbyt mało mam twojego uśmiechu

twych drapieżnych spojrzeń

które torują drogi naszych spotkań w cichym wstchnieniu

wśród pierwszych promieni wrześniowego słońca

nie nie odchodź już więcej…

Tutaj

Cichutko przechadzam się wśród wspomnień

dni i wieczory spędzone tu razem wyświetlają się na nieboskłonie

oglądam klatka po klatce by niczego nie przeoczyć

Czas płynie szybko, bezlitośnie zabiera wspomnienia

zamyka je w tajemniczy kufer zapomnienia

wyrzuca klucz

drwi

Otwieram okno na nowe marzenia

przeglądam stare fotografie

wszystko jest takie świeże, nieskalane czasem

nic się nie zmieniło

świat wygląda inaczej

ale my pozostajemy wciąż razem osobno

Odeszli

Odchodzimy coraz mniej nas wokoło

Pozostaje pamięć, pozostaje smutek

Nic go nie zastąpi, nikt nie odczaruje razem

Nie będziemy już razem śmiać się, płakać wspólnie

Nie usiądziemy na ławce w parku żeby liczyć kasztany

Nie zerwiemy wspólnie polnych kwiatów na łące by je wplatać w warkocze

Nie zrobimy psikusa sąsiadce, która mieszka za rogiem

Nie popatrzymy w jedno okno, za którym wiosnę ptaki oznajmiały

Nasze myśli osobno już wirować będą jak samotne liście popychane listopadowym wiatrem

Śpieszmy się, żeby nie utracić tych chwil, mrugnięcia powiek, które są nam dane

Nie na zawsze.