Troszkę jesieni

Dzisiaj zaglądnęła jesienna szarość do mojego świata

Ale rozproszyły ją już żółte i złote liście na klonach

Zaglądają przez okna, witają się ze mną już o poranku

Szeleszcząc budzą moje jeszcze przymknięte powieki

Zapraszają i zapowiadają piękny dzień, choć słońce gdzieś się podziało

Czyżby w lesie się schowałało?

Może na grzyby poszło, pyszne zapachy przyniesie dnia następnego?

Może zaprosi nas do tańca po jesiennym dywanie?

Może deszcz liści otuli nasze tęsknoty?

Może przypomni kilka letnich chwil?

Może przeglądnie się w zielonych tęczówkach moich oczu?

Może odgadnie sekrety skrywane głęboko na dnie serca?

Może odsłoni krajobrazy zmiennej o tej porze roku aury?

Czas pokaże… trochę jesiennego oblicza.

Witaj

Witaj dniu dzisiaj witaj

słońcem

witaj dniu dzisiaj witaj

deszczem

witaj

samotny

nie

zawsze przy tobie otwieram jeszcze senne od nocy powieki

na rzęsach ślady snów czytasz treść ich zachłannie

czy znów mi się śniłeś

czy to tylko muzyka mojej tęsknoty dotarła do twoich uszu

czy może kolory jesieni, które tak lubię

rude ze złotym przeplata się we włosach

całujesz ich kosmyk na powitanie

witaj, witaj dniu kolejny

witaj

Oddech wiosny

Poczułam dzisiaj oddech wiosny na policzkach

poranek wstał wesoły, słoneczny

poranna kawa z tobą smakowała niezwykle

opowiadałaś mi o nas.

Pocałowałeś moje półotwarte powieki

połaskotały cię moje rzęsy kiedy opadały z nich resztki snów.

Miałeś ciepłe dłonie i uśmiech na twarzy

spoglądałeś na mnie z brzegów filiżanki

oglądając odbicie naszych twarzy w jej tafli.

Pocałunek rozłączył magię tego spotkania

ale wiele ich jeszcze między nami zagości

i wiosennych i letnich wszystko jeszcze przed nami, czekam…