Dobranoc

Tu czarne z białym się spotyka.
Tu rany nasze wszystkie doznają ukojenia.
Tu Ty jesteś szczęśliwy.
Tu ja doznaję spełnienia.
Dwa światy, tu właśnie spotykają się razem.
Nie przeczą sobie, nie krzyczą.
Delikatnie dotykają strun wiatru ukrytych,
Gdzie wśród fal skalnych brzegów,
wody spienionej fala biegnie, płynie.
Idą razem za rękę, on zlękniony a może ?
Ona pewna ich uczuć, zamyślona, szczęśliwa
za nich dwoje.
W skale mała szczelina wpuszcza wody strumienie
gdy w przypływie radosnym brzeg zajmuje już cały.
Tu radują się razem, odkrywając uczucia,
przez lat tyle chowane.
Czarne z białym się miesza tak jak słona woda,
co rozpuszcza skałę z którą wciąż się wita.
Szarością się upajamy, w niej nasz świat jest ukryty,
w krótkim hej, witaj dzisiaj, w pożegnalnym dobranoc
śpij dobrze kochany…

W tej wspólnej podróży

Na Święta, w te Święta Bożego Dziecięcia
w te narodziny cudowne
życzenia zasyłam dla Was wesołe.
W nutach kolędy, w stajenki zaciszu
w szumie i gwarze naszych wspólnych spotkań.
By każdy z Was znalazł to czego mu trzeba
dnia słonecznego, wieczoru rodzinnego
spokojnej nocy i oczekiwanego poranka
na co dzień i od święta
w piżamie i garniturze
w koszuli nocnej i sukni balowej
zmęczony, wyspany, radosny i smutny.
Spędzajcie je razem, nie sami, broń Boże,
weselcie się wszystkim, omijajcie smutki
a gdy Was przyciśnie ziemskiej trud wędrówki
popatrzcie na Niego, małego, niewinnego.
Też przyszedł na ten świat nic z sobą nie mając
Lecz dał nam miłości cały wszechświat wielki
więc weźmy dla siebie tyle ile chcemy,
rozdawajmy wszystkim, nie żałujmy nigdy
a szczęście i błogosławieństwo ze żłóbka
zstąpi na nas bezcenne, bezgraniczne i wieczne.
Wszystkiego najlepszego Kochani !!!!!

Świat biały jest …

Świat biały jest, coraz rzadszy to widok
w tych stronach więc zachwyca.
Molowany niczym węglem kreski,
wprawnym ruchem w szkicowniku artysty
obraz ten powstaje gdy my jeszcze śpimy.
Mrok zakrywa go płótnem śniegu nitką utkanym,
to przed wzrokiem ciekawskich, to przed mrozu smaganiem.
Bo w zimowym pejzażu urok piękna ukryty,
delikatny, ulotny skrawek świata otwiera,
byśmy mogli go chwalić i podziwiać do woli.
W chmurnym dzionku i w słońcu, białej nocy i świcie.
By obudził w nas dziecko które drzemie w ukryciu,
chcąc przeczekać, przemilczeć i podziwiać te chwile
gdy śnieg pada za oknem, zamknąć pod powiekami
widok niespotykany, od dzieciństwa kochany.
Świat ten biały zachwyca więc zamykam go w sercu
i zostanie głęboko w jego wnętrzu ukryty
tak jak skarb, tak jak miłość do tych czasów ulotnych,
w których każdy z nas myślał, że są wieczne, że nasze.