Ogrody

Chciałbym się tak codziennie budzić

zanurzony w ogrodzie Twoich tajemniczych myśli

oddychałbym ich różanym zapachem

powietrze zawibrowałoby naszym połączeniem

świat wirowałby dokoła wesołym śmiechem

kolory pomieszałyby barwy tworząc nowe

ja malowałbym obraz ty słowem dźwięcznym mówiłabyś do mnie

szeptem pieściłabyś zmysły wyostrzone

spacer po plaży po gorącym piasku

kąpiel w lazurowym morzu poezji miedzy słowami

których nikt nie zrozumie oprócz nas

Przecież

Nie

Tak

Już nie wiem

Wciąż błądzę

Nie pytam, nie mam prawa

Nie myślę, nie marzę

Jestem i mnie nie ma

Byłam tutaj kiedyś, tego też już nie wiem

To chyba był sen, piękny i nierzeczywisty

Ulotnych chwil bukiet, który wiatr rozwiewa na cztery strony nieznanego świata

Pory roku tylko malują za oknem kolejne pejzaże

Czy jeszcze wśród nich odnajdę nasze spotkania

Listów zakurzony stosik

Zdjęć kilka, wspomnienie czasów odległych

Tak

Nie

Tak – nie pozostanie

Pozostanie między nami pustej kartki biel

Może jeszcze, może kiedyś

Tak

Nie

Nie w tak się zamieni.

Już

Zabierz mnie stąd

Zabierz

Czekam

Twoje ramiona, pragnę w nich być pozostać

Przytul mnie kochany

Nie przestawaj

Pragnę cię

Coraz bardziej

Przytul mnie,

Chcę być z Tobą

Coś nas oddal odciąga

Nie

Nie pozostawiaj moich ust bez pocałunku

Moich ramion, bez twojego ciepła

Moich dni bez twojego dzień dobry

Dotknij mojej filiżanki.