Sen mi opowiedz

Kiedy to było ?

Może wczoraj ?

Nie wiem,

jeszcze nie wiem

pod powieką księżyca poświata.

Może sobie przypomnę,

może Tobie opowiem,

może dziś zapamiętam ?

Jest obrazów tysiące

ale tylko ten jeden

śnić chcę na jawie, jeszcze.

Może spotkam Cię znowu

Może coś do mnie powiesz

może głowę położysz obok mojej.

Świec płomienie rozpalą Twych tęczówek kolory,

Moje zmysły pobudzą Twe dłonie.

Może razem dośnimy,

może się odnajdziemy

w krótkich chwilach pomiędzy wierszami.

Hej !

Już późno, a jednak

My razem jak zawsze

Spleceni ta nicią, której nic nie zerwie.

Ni siła, ni brak jej,

Ni niemoc, ni kruchość

Ten związek jest zawsze

Na zawsze i ponad

Gdzieś krążą te myśli

Co czas splatać umie

A siły wytrwania

Co niosą nas na przód

do tamtych wspomnień.

W sny się zamieniamy,

w snach nasze spotkania,

tam nasze miejsce i tam zostaniemy…

Za oknem

A za oknem jak w kalejdoskopie pogoda kaprysi

i bawi się z nami.

To jesień przynosi, to zimy początek.

A my wciąż czekamy.

Co jeszcze przyniesie na koniec świąt.

Już nowy rok za rogiem się skrada, dwunascie miesiący?

Od stycznia do grudnia, każdy z jego synów

Nam w darze przyniesie

Trzydzieci radości i jeden dzień smutku.

Czekam jak każdy na chwile co przyjdą,

przyniosą, zabiorą już nie wiem.

Czy zabiorą, co dały lat poprzednich znoje?

Lecz czas bezlitośnie przemyka w zegarze i na nas nie czeka, nie woła.

Czy chcemy czy nie zabierze, nie odda, nie cofnie, nie wróci już nigdy.

Więc cieszmy się z tego co teraz, z tej chwili bo ona już nie nadejdzie.